Współczesna komnata dla królewny

Takie wrażenie powstaje, gdy ogląda się to wnętrze. Postawiona w poprzek stalowo-szklana ściana z dwoma skrzydłami przesuwanych drzwi jest tylko dopełnieniem wystroju. Przy okazji dzieli przestrzeń na część sypialną i dzienną. To częsty zabieg stosowany w kawalerkach.


Początki jednak były trudne. Po pierwsze mieszkanie, do którego weszliśmy było już w pełni urządzone. Zatem margines błędu był zerowy. Wynikał z tego drugi problem: istniał już obniżony sufit i szczelina na stalową konstrukcję nie mogła zostać zmieniona, ustalona czy wyliczona i postawiona zgodnie z naszymi potrzebami. Trzecia trudność to konstrukcja budynku: stare, przedwojenne ściany kamienicy niekonieczne były proste, a w poprzek pod oknami biegły rury łączące kaloryfery.

Ponieważ błędy się nakładają – zaczęliśmy od dokładnego pomiaru. Potem planu podziału konstrukcji, który będzie odpowiadał wizualizacjom, a jednocześnie da się go wykonać (i wnieść przez klatkę schodową oraz zamontować bez rewolucji). Wykonanie i montaż nie należały do łatwych.

Aby konstrukcja odpowiadała projektowi wystroju wnętrza, lecz nie była za ciężka wizualnie, część szprosów jest naklejana na szyby. Decyzją klientki zachowaliśmy równy podział między wszystkimi elementami konstrukcji i mocno obniżyliśmy wysokość nadproża. Z prawej strony, ukrytej pod zasłonami, wykonaliśmy dodatkowe zaślepienie z profili stalowych. Tam przewidzieliśmy przepusty rur od ogrzewania i nieco „wyprostowaliśmy” ścianę. Górne naświetle jest przykręcone do stalowego nadproża, ukrytego w podwieszanym suficie. Do niego belka z szyną. Całość opiera się na stałej części środkowej.

Choć zabudowa jest ze stali, dobrze komponuje się z eleganckim stylem wykończenia mieszkania. Staje się ciekawym i funkcjonalnym dodatkiem. To przykład realizacji w stylu soft-loft: otwartej przestrzeni z detalami znanymi ze starych fabryk, jednak w wersji oswojonej dla współczesnej królewny.